czwartek, 16 stycznia 2014

Od Kazana - CD Anai





- Em... jasne - powiedziałem nieco zmieszany
Usiedliśmy przy upolowanej przez Anaye sarnie i zaczęliśmy jeść.
- Pyszna - powiedziałem po chwili - Musi być jeszcze dość młoda, ma delikatne mięso.
- Racja - przytaknęła krótko Anaya
Dalej jedliśmy w milczeniu. Gdy skończyliśmy spojrzałem na Anaye. Siedziała wpatrując się w trawę.
- Chcesz coś teraz porobić? - zapytałem
Wadera wydawała się jakby wyrwana z zamyślenia. Spojrzała na mnie pytająco.
- Chcesz coś razem porobić? - powtórzyłem
Najwyraźniej Anaya byłą tak zamyślona, że nie zwróciła uwagi na moje pytanie.
- Ale co?
- Umm... - pomyślałem - już wiem, pokażę ci coś wspaniałego.
Uśmiechnąłem się i dodałem:
- Chodź tędy.
Ruszyłem w drogę a Anaya podążyła za mną. W końcu z oddali można było usłyszeć szum wody.
- Gdzie jesteśmy? - zapytała po jakimś czasie wadera
- Właściwie to nie jestem pewien ale już niedługo będziemy na miejscu. - wyznałem
- Aha...
Gdy znaleźliśmy się przy rzece ruszyłem w kierunku jaki wskazywał mi jej nurt. W końcu rzeka znikała. Konkretnie to spadała bo był to wodospad a my byliśmy u góry.
- Spójrz na dół. - uśmiechnąłem się
Anai ukazał się taki widok:


<Anaya CD?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz