Gdy szłam pewnego dnia przez las ,usiadłam sobie i zaczęłam śpiewać
(ponieważ bardzo to lubiłam)I przy śpiewaniu rozmyślałam o
wszystkim.Nagle za krzaków wyskoczył jakiś basior,a ja z przestraszenia
wpadłam do jakiegoś jeziora.
Cześć-powiedział do mnie-sorki nie chciałem cie przestraszyć-powiedział z zasmuconą miną.
Nie, spoko-uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam się sama z siebie śmiać
~Kazan?~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz