Dziś ten dzień...Dziwny, piękny..Nie wiem jak go nazwać. W każdym razie dziś urodziła się Bella. Gdy patrzyłam na nią przypominała mi się moja matka. Pełna dobrego serca, mądra, odważna, piękna... Bella odziedziczyła po swojej babci wiele cech.
-Moja Lizzie, będzie się miała z kim bawić!-mówiła Nalen, widząc żółte szczeniątko.
Gdy zostałam sama z Bellą, niespodziewanie przyszedł Dark. Uśmiechnął się i zmienił swój wygląd w prawdziwy.
-Jest piękna...-wyszeptał mi do ucha.-Zupełnie tak jak ty.
-Nie...Jak ty. Bella...Jest wspaniała.-I zatonęłam w swoich własnych łzach ze wzruszenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz