Chodziłem w kółko po wielkiej sali mojego zamku czekając na strażników. Gdy przyszedli..
-Znaleźliście ją?!-warknąłem na dwójkę.
-N-n-nie Sir..-odpowiedzieli mi cicho.
-Głupcy!-zabiłem ich spojrzeniem. Zdarłem z łap zakrwawione ochraniacze i włożyłem na własne łapy.
-Skoro trak sam się nią zajmę..-warknąłem do siebie. Wybiegłem z zamku. Upolowałem jelenia na drogę i ruszyłem. Moją uwagę przykuła Biała wilczyca.. To nie była Shaniara.. Nie te oczy.. Nie te futro..
-Witaj. Widziałaś ją?-spytałem podchodząc do wilczycy.
-Tak, należy do mojej watahy to Shaniara..-odpowiedziała.
-Mogę do niej wstąpić?-zapytałem z uśmiechem odsłaniającym moje lekko zakrwawione kły.
-Tak.. Chodź pokażę ci tereny.-powiedziała i pokazała mi tereny. Wilczyca nie wiedziała co się będzie działo w jej watasze..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz