Gdy odpłynęła miałam już dwie dopasowane rzeczy. Płaszcz i wstęgi na
łapach, z tego co widziałam, to tamte wiki w moim wieku miały jeszcze
kapelusz (niebieski oczywistość) z fioletowym piórem.
Położyłam się przy brzegu, płaszcz robił się coraz bardziej brudny..
Wypierze się! Po godzinie leżenia Moja babcie wróciła do mnie.
-Hah jeśli zabrudzisz płaszcz lub coś z tego kompletu to użyj zaklęcia
Aqua Eructo i to wypierz!-powiedziała wkładając mi na głowę kapelusz.
-Nawet jeśli się nie zgodzisz na bycie z twoimi przodkami, cały komplet
jest twój..-Uśmiechnęła się i przytuliła mnie, a ja odwzajemniłam
uścisk.
-Muszę już iść. Mamy jeszcze rozprawę na temat naszych ubrań, może coś dodamy..-pomachała łapami w powietrzu i odleciała..
~C.D.N~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz