Moje oczy rozbłysły szczęściem. W prawdziwym swoim wyglądzie spojrzałem się na swoją partnerkę a ona na mnie. Znów się zarumieniła i odwróciła się ode mnie.
-Jesteś taka urocza.-stwierdziłem.
-Za to ty jesteś cudowny.-spojrzała się znów na mnie. Patrzyła na mnie zawzięcie a ja pochłaniałem wzrokiem całą jej postać. Przybliżyłem się do niej. Stało się. Pocałowaliśmy się, a Rosalie straciła równowagę siedząc. Ach, te wadery. Pomogłem jej wstać.
-Dlaczego ty tak na mnie działasz?-spytała z wyrzutem.
-Taki już jestem.-uśmiechnąłem się z nonszalancją. Moja towarzyszka znów się zarumieniła.
-Wracajmy do jaskini.-powiedziałem.
-Masz rację.-zgodziła się. Gdy dotarliśmy do jaskini zobaczyliśmy w niej wszystkich członków.
-Kim jest ten basior?-spytała z zaciekawieniem Anaya. W jej oczach były dziwne błyski. Spojrzałam się na Dark'a. Zapomniał zmienić się w cień. On chyba też to zauważył, bo zrobił się nagle cały czarny.
-Nie martw się. Nic do niej nie czuję.-powiedział mi w myślach Dark.
-Sugerujesz, że jestem zazdrosna?-spytałam go. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Ależ, oczywiście.-skwitował mi w myślach.
-To jest nowy samiec Alfa i jednocześnie mój partner.-powiedziałam na co Dark ukłonił się nisko reszcie watahy. Każdy zaczął się przedstawiać Dark'owi i tak jakoś dzień minął.
~The End~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz