piątek, 3 stycznia 2014

Od Nalen - Zadanie 1.

Spacerowałam sobie po terenach myśląc czy w końcu nie zanudzę się na śmierć. Poszłam do gwieździstego lasu jednak i tam się nudziłam, postanowiłam wyjść poza teren watahy, gdy opuściłam gwieździsty las zobaczyłam jakąś obcą polanę, uśmiechnęłam się i zaczęłam biec, nie widziałam jak gwieździsty las oddala się bardziej i bardziej aż w końcu gdy się odwróciłam zniknął mi z oczu, nie zapomniałam skąd przyszłam więc postanowiłam pójść trochę dalej, biegłam i biegłam aż zobaczyłam wielką krawędź, usłyszałam coś w krzakach, zrobiłam jeden krok w tył i... spadłam w przepaść jednak ktoś mnie złapał i wyciągnął. Był to pewien basior, wyglądał groźnie więc też postanowiłam go nastraszyć, zjeżyłam futro, widać było, że był spokojniejszy.
- Jesteś na terenie watahy... - powiedział groźnie
- Naprawdę? - powiedziałam bo nie sądziłam, że dwie watahy mogą być aż tak blisko jednak gdy spojrzałam za niego zobaczyłam, że od dawna nie widać było tamtej polany.
- Przepraszam. Nie wiedziałam - powiedziałam
- Dobra, a może chcesz do nas dołączyć? - zapytał basior - Tak poza tym jestem Ray.
- Nie dzięki, mam już watahę, poza tym jestem Nalen - powiedziałam i się uśmiechnęłam
Był bardzo fajny i miły, gdyby nie to, że był z innej watahy chyba bym się w nim zakochała. Zobaczyłam, ze jest późno więc powiedziałam do Ray'a :
- Dobrze, ja już idę. Oddaliłam się bardzo od swojej watahy, do zobaczenia - powiedziałam
Ehh... Smutno mi było go pożegnać ale cóż. Postanowiłam nikomu nie mówić o mojej przygodzie.

Nagroda za zadanie: 500 WZ
Ocena Alfy (od 1-6 {oceniane tak jak w szkole}) - +
Kometarz Alfy - Świetnie się zpisałaś Nalen! Zero błędów ortograficznych i dobrze rozwinięte opowiadanie. Nie za długie ale też nie za krótkie :) . Gratuluję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz